Mick już czekał pod bramą. Był
oparty o mur i wyglądał przy tym jak jakiś model. Chyba powinnam
nakarmić potwora w moim brzuchu, bo chyba się obudził... Podeszłam
do Micka bez słowa. Odszedł od muru i stanął naprzeciwko mnie.
Przeszliśmy kilka metrów i zaczął
mówić:
-Aha... No masz rację, moja mama słowem o tym nie wspomniała. Możesz mi pokazać jeszcze raz twój medalion? - błyskawicznie mi go podał. Zdjęłam swój, usiadłam na ławce i zaczęłam je porównywać.
-Hej! - krzyknął niespodziewanie- Czekaj, przyłóż je do siebie. Na wielu filmach tak robią...
Zrobiłam to. Niespodziewanie oba
naszyjniki zaczęły świecić na niebiesko. Oboje powiedzieliśmy
zszokowane „wow”.
-Kto wie... Ale może nie śpieszmy się ok? Podejrzewam, że będziemy jeszcze mieli siebie dość. W tym sensie, że tyle czasu ze sobą spędzimy. Co nasi ojcowie mieli ze sobą wspólnego?
-Może byli braćmi... Nie, co ja gadam. Lepiej żeby nie byli...
Mick zaśmiał się. Chyba pomyślał o
tym co ja. Poruszył się nerwowo i dodał:
-Jasne, czemu nie. A... No wiesz nie wiem gdzie mieszkasz.
Powiedział mi adres, który
zapisałam w telefonie. Wreszcie się na coś przydał. Był cały
seledynowy. Mick stwierdził, że jest super. Mi tam było obojętnie,
byle by dzwonił. Odprowadził mnie do domu, ja spytałam czy chce
wejść, ale powiedział, że najpierw zaliczymy jego dom. Zjadłam
obiad, odrobiłam lekcje i usiadłam w moim ukochanym fotelu. Miałam
godzinę na rozmyślania. W końcu moje wczorajsze myśli zaczęły
się spełniać. Dopiero teraz dotarło do mnie, że Mick zaprosił
mnie do siebie na całe popołudnie. Uśmiechnęłam się do siebie.
Czy właśnie teraz rzeczywistość miała być lepsza od snów? W
końcu: ładny chłopak, jakieś czary no i oczywiście to, że mamy
ze sobą coś wspólnego ( mam nadzieję, że nie ojca...).
Wspaniały :)
OdpowiedzUsuńLoffciam twoje opowiadania :*
<3
UsuńCudowne to jest <3
OdpowiedzUsuńszkoda ze takie krótkie rozdziały, bo az ciekawość mnie zrzera do nastepnego :)
Każdy rozdział to jedna strona w open offisie ;-)
Usuńkiedy nastepny ?
OdpowiedzUsuńDziś lub jutro... Przepraszam, ale miałam urwanie głowy ;-(
Usuńhttp://puckopisarz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zaczyna sie fajnie, ale strasznie zaniedbałaś to. nie tlumacz sie brakiem czasu, bo na jedna strone w open offisie mozna wyskubać trochę czasu. mialas dodawac niej wiecej co 2 dni, a tu prawie 2 tygodnie minely. mi sie juz naprawde nie chce kilka razy dziennie sprawdzac czy cos dodalas czy nie. caly czas rozczarowanie. licze ze moze troche sie zmobilizujesz,
OdpowiedzUsuńJak ci się nie chce sprawdzać to po co zaglądasz? Ciesz się że opowiadania są, a nie jeszcze wypisujesz,że za długo czekasz. Ja czekam z niecierpliwością na kolejny. To co, że długo. Na takie wspaniałe opowiadania mogę czekać nawet miesiąc.
Usuńnie pisalam tego, zeby autorke zbesztać, tylko zeby sie zmobilizowala, bo znów rozdziały nie sa takie dlugie, zeby nie mogla znalezc czasu na napisanie. skoro pisala ze beda mniej wiecej co 2 dni, to niech chociaz w tych okolicach dodaje, a nie co 2 tygodnie.
UsuńZbyt mocno to napisałaś i brzmi to niegerzecznie, ale odrobine sie zgadzam z Tobą. Chodzi o to, ze naprawde długo trzeba czekać, a opowiadanie jest tak wspaniałe, że brak kolejnego rozdziału sprawia cierpienie. Mam nadzieje, że w najbliższym czasie wyskubiesz troche czasu i cos tu wrzucisz, bo juz bardzo nie moge sie doczekać. Jesteś cudowna :)
OdpowiedzUsuńMiło mieć takich fanów <333
Usuń